czwartek, 20 grudnia 2012

Aniołek

Dopiero co chłopcy wyzdrowieli, to teraz mnie rozkłada, ale idę dziś szybciutko do lekarza - może zainterweniuję w porę i na Świeta się wykaraskam, zobaczymy. A tymczasem najmłodsze dziecię jest dziś aniołkiem w przedszkolu, zrobiłam skrzydełka i od razu musiała być przymiarka.




Żyby taki to był aniołek cały czas ;-)

Zostało mi kilka gałązek świerku, więc zrobiłam prosty wieniec. Jak ja żałuję, że nie mieszkam blisko lasu...




Przez to moje kiepskie samopoczucie mam zaległości w lukrowaniu pierników, ale może dziś się za nie wezmę. A jak u Was, wszystko na czas przygotowane?





5 komentarzy:

  1. Ehhh... Te aniołki... :) Mój nie pcha się na świat haha ale jak bryka to znaczy, ze zdrowy :) pewnie zmienię zdanie jak i mój zacznie dawać się we znaki haha

    Srebrna choineczka cudna, a wieńcem się nie martw... Najważniejsze, że np zapach choineczki unosi się w pobliżu - a to już dużo :)

    Pozdrawiam
    -Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesz się tym stanem, ciąża ma też uroki - ja uwielbiałam być w ciąży. A paczuszka wczoraj została wysłana poleconym priorytetem. Pozdrawiam
      -Agnieszka

      Usuń
  2. A ja poszłam na łatwiznę i skrzydełka kupiłam.Twoje są oczywiście śliczne:-)Pozdrawiam.A.K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że cel został osiągnięty i dziecko zadowolone "udawało" aniołka hihihihi

      Usuń