Co roku mam ten sam problem, a mianowicie nie wyrabiam się z dekoracjami odpowiednio wcześniej i wszystko robię na ostatnią chwilę. Moim problemem jest to, że chciałabym zrobić zbyt wiele rzeczy naraz, a potem narzekam, że na nic nie mam czasu. Niestety tak już mam. W tym roku udało mi się rozpocząć wcześnie jak na moje możliwości, a zatem jest nadzieja, że rozłożę sobie prace w czasie. Dzieci zachwycone, bo pojawiające się w domu dekoracje świąteczne to znak, że Święta naprawdę są blisko.
Na pierwszy ogień serduszkowy łańcuch vintage i choineczki na sznureczkach.
Uwielbiam święta ;-)