Wracam do blogowego świata po świętach i nie mogę wykrzesać z siebie entuzjazmu. Wiem, że nie tylko ja tak mam, każdy już wyczekuje cieplejszych dni.
Wczoraj mój synek ułożył dla mnie takie oto "serduszko miłości" - sam tak nazwał ;-)
Wczoraj mój synek ułożył dla mnie takie oto "serduszko miłości" - sam tak nazwał ;-)
Cieplej się robi na sercu od razu, nie sądzicie, że to jest artystyczna dusza?
W przyszłym tygodniu rozpoczynam prace przy odnawianiu mebli kuchennych, co będzie nie lada wyzwaniem. Meble mamy ciemne, drewniane i nie mogę już na nie patrzeć. Nie wiem jeszcze w jakim stylu je zrobię, muszę zrobić kilka próbek, gdyż drewno ma bardzo ciekawą fakturę i nie chciałabym tego zakryć tylko wyeksponować. Czekałam z tym projektem do wiosny, bo będę też przemalowywać okna i mam nadzieję, że za tydzień skończą się te przymrozki. Nie mogę się doczekać.
Pozdrawiam
Agnieszka
powodzenia z meblami :D wpadnij E. popilnować ja z chęcią meble Ci pomaluję ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Mam ten sam problem, dlatego czekałam z tym do teraz, bo szykuje mi się dłuższe wolne. Maluchy do przedszkola a ja za papier ścierny. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Twoje komentarze, ja rzadko je zostawiam, bo jakoś ciągle brak mi czasu i tylko mogę poodwiedzać ulubione blogi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń